Wiosna to czas kiedy wykluwają sie małe pisklaczki. Każda wiejska gospodyni posadziła juz kwoki na jajkach. Moje ocieplacze też usiadły na jajach. Co wysiedzą tego nie wiem i pewnie nikt nie wie?
A tymczasem za oknem pada drobniutki śnieg i w ogóle nie czuje się
wiosny. Na parapecie okna stoi samotny żonkil i to jest jedyny bardzo
żółty i wesoły akcent wiosenny.
Usiłuję wykonać zaplanowane prace i chyba nie wszystko mi się uda. Ciągle brakuje czasu, tym bardziej, że pomału zaczynam moją główną działalność, czyli oprowadzanie wycieczek. Adostałam bardzo nietypowe zlecenia i wymagają przygotowania. Jedną wycieczkę mam za sobą,
i opiszę ją w następnym poście - jak tylko otrzymam zdjęcia od wycieczkowiczów( sama nie mam jak zrobić). Było naprawdę wspaniale. No cóż, czas wracać do robótek....
Pogoda straszna, wczoraj lekko powiało wiosną a dzisiaj znowu pada śnieg. Chyba pójdę za Twoim przykładem i kupię sobie żonkile. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie dostałam paczkę i wybrałam sobie kaczkę i jest piękna , a czekoladka jest pyszna:)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Wielkanocnych :)