Pewnego czasu....
Tak powinnam zacząć ten średniowieczny post. Uszyłam kilka średniowiecznych strojów. Korzystam z opracowań angielskich, niemieckich i średniowiecznych wykrojów z Muzeum w Uppsali. W kraju nie ma za wiele opracowań, a najróżniejsze bractwa rycerskie zazdrośnie strzegą swoich tajemnic.
Tak sie złożyło, ze nie robiłam fotografii strojów. Powędrowały w świat i już.
Zostało mi tyle;
Płaszcz rycerski z XIV wieku. Noszony na zbroi. Mogli go nosić tylko rycerze Królowej Jadwigi. Stąd na płaszczu lilie i pasy andegaweńskie. Ten na modelu uszyty jest z płótna. W czasach królowej te płaszcze były szyte z jedwabiu i stanowiły dość spory majątek.
Suknia uszyta z lnu. Wszystkie brzegi szwów i marszczenia przy dekolcie wychawtowane są złótą nicią. Sznurownia przy staniku i mankietach wykonane ze złotej nici na metalowych kółkach.
Jest to pojedyncza suknia tylko rozszyta białą koszulą. Wzorowana na wykroju z XV wieku.
W sredniowieczu uchodziłaby za nieprzyzwoitą, bowiem szacowna niewiasta wychodziła z domu w 3 sukniach. Białej koszuli, na którą nakładało się suknię dzienną i dopiero na to suknię wierzchnią. W domu pracowano w dziennej sukni, a kąpieli zażywano nie ściągając koszuli. No cóż takie czasy....
Sama mam dwie suknie sredniowieczne, kiedy nastanie lepsza pogoda, pobawię sie w modelkę-hihihi i przedstawię moje kreacje.
szkoda, że minęły czasy kiedy można było ubrac taką suknię...
OdpowiedzUsuńw takiej bym się chętnie wybrała na bal z moim rycerzem ;)
ZAZDROSZCZĘ talentu szycia...i to takiego ARTYSTYCZNEGO :)
ps. podobny krój tyle, że rękawy rozszerzane i od łokcia spływające swobodnie wzdłuż ciała miała moja suknia ślubna ;)
POZDRAWIAM
Masz rację - ten prosty uniwersalny krój sukni sredniowiecznej przetrwał do dziś. A rozszerzane od łokci rękawy - w średniowieczu do nieprawdopodobnych długości, w tamtych czasach nazywano "wrotami piekieł":))
Usuń