W rodzinie Jeży bardzo długo oczekiwano na maleństwo .Kiedy urodziła się córeczka, była maleńka, maciupeńka, mniejsza jak paluszek. Nazwano ją Calineczką. Mama Jeżowa uszyła kołderkę z płatków koniczyny, poduszeczkę z białych kwiatków zawilców i ułożyła swoją Calineczkę, w własnie co rozkwitłym pąku różowego tulipana. Calineczka smacznie spała uśmiechając sie przez sen, a biedroneczka śpiewała jej cichuteńko kołysanki.
Kiedy Pani Jeżowa pilnowała Calineczki i zajmowała się domowymi pracami - jak to wszystkie mamy, Tata Jeż powędrował na leśną polanę. Poszedł na leśną pocztę wysłać zaproszenia do przyjaciól na wielkie przyjęcie z okazji urodzin Calineczki.
Hafciki wszyte sa w koszyczki na pieczywo do śniadania. Po rozwiązaniu kokardek mogą służyć jako serwetka lub podkładka np. pod czajniczek z herbatą.
urocze są!! :)
OdpowiedzUsuńcudeńka:)
OdpowiedzUsuńsłodkie:) i piękna historia:)
OdpowiedzUsuń